Spływy kajakowe - Kajaki - rzeka Łupawa
Etap od Kozina do Łebienia
czas spływu 2 dni
Kajaki wodować można w Kozinie ( 81 km) przy moście za gospodarstwem rybackim. Koryto rzeki znacznie poszerza się, nurt przyśpiesza, a Łupawa płynie początkowo głębokim, uregulowanym odcinkiem. Kawałek dalej serca płynących zaczynają bić szybciej. Rozpoczyna się najpiękniejszy, ale bardzo trudny odcinek rzeki, pełen leśnych przełomów. Spłynięcie Nim wymaga nie tylko umiejętności kajakarskich, ale również siły charakterów i odporności psychicznej. W zalesionym, przepięknym krajobrazowo wąwozie, charakteryzującym się wysokimi, nawet 40-metrowymi zboczami, górska rzeka to przebija się przez zwałowiska kamieni i głazów, gdzie woda wybiera dla siebie wygodny bieg, to znowu rozlewa się szerzej, przemykając przez kamieniste bystrze. Wystające ponad powierzchnie i zalegające pod wodą kamienie tylko czyhają na błąd płynących. Drzewa porozrzucane po korycie dodatkowo utrudniają płynięcie. W pełnym skupieniu trzeba wciąż obserwować wodę i wybierać najdogodniejsze manewry.
Pierwszy charakterystyczny punkt to nisko przerzucony nad wodą, wykonany z kłód mostek. Kajaki można przeciągnąć z prawej strony po podmokłym terenie, dalej jest trochę spokojniej. Woda szoruje w kierunku wąskiego kanału zasilającego stawy rybne – przed jazem trzeba ostro hamować i ostrożnie przenieść kajak wybetonowanym upustem po prawej stronie, odprowadzającym nadmiar wody z powrotem do koryta rzeki. Na szczęście, to miejsce jest dobrze oznakowane.
Koło Podkomorzyc ( 73 m) Łupawa płynie starym korytem i kanałem, a nad obydwoma nurtami przechodzi podrzędna droga do Karwna. Szeroka na 6 m, a głęboka na 0,6 m rzeka szybko zmierza na zachód. Przez kilka minut płynie się miedzy drzewami porastającymi brzegi, ale za wysokim zalesionym wzgórzem, przy którym trasa skręca na północny zachód, zaczyna się dziki i malowniczy przełom. Rzeka przyśpiesza i wpada do ciemnego leśnego jaru o stromych zboczach. Woda huczy na bystrzach, a liczne mielizny, głazy i zwalone drzewa zalegające koryto zmuszają do slalomu, którego trasa nie pokrywa się z kierunkiem meandrowania – niejedną przeszkodę trzeba opłynąć, przebijając się w poprzek głównego prądu. Ani na chwilę nie wolno tracić czujności, bo w trzech miejscach drzewa zalegają tuż za łukiem zakola, tak że dostrzega się je w ostatniej chwili.
Po 2 km wąwóz przemienia się w szeroką dolinę, porośniętą wysokim borem sosnowym. Suche, wysokie brzegi sprzyjają lądowaniu, ale z biegiem czasu coraz więcej na nich chaszczy, trzcin, łóz. Nurt nieco zwalnia, rzeka rozszerza się do 12 – 15 m, tracąc przy tym na głębokości. W Łupawie ( 63 km) rzeka skręca na północ, kryjąc się w wąskiej dolinie i niewysokich, lecz stromych stokach porosłych wiekowymi sosnami. Po opuszczeniu doliny po lewej stronie widać ponad drzewami dachy pierwszych domów, a po kilku minutach ukazuje się zwalisty ceglany młyn, przy którym urządzono niewielki skansen wiejskich powozów. Wąskie pasma łąk na lewym brzegu pozwalają wejrzeć w głąb doliny, której stoki z upływem kolejnych kilometrów zbliżają się do rzeki tworząc niewielki wąwóz. Za wyjściem z przewężenia po prawej stronie kończy się ściana lasu, odsłaniając usytuowane na stoku zabudowania Łebienia ( 49 km).
Etap od Łebienia do Gardny Wielkiej
czas spływu 3 dni
Po pewnym czasie nurt zwalnia, co zwiastuje bliskość elektrowni wodnej w Łebieniu. Po obejściu zapory i przepłynięciu pod wiaduktem kolejowym należy umiejętnie pokonać stary próg wodny z kamienistym ostrym bystrzem. Próg nie jest wysoki, ale silny prąd sprawia, że błędne ustawienie kajaka podczas manewru ( na próg trzeba napłynąć prostopadle ) lub przyhamowanie na przeszkodzie może skończyć się wywrotką.
Przez następną godzinę rzeka płynie ładną doliną, zbliżając się do wysokich stoków. Na granicy lasu i łąki niespodziewanie wykonuje dziesięć krótkich zygzakowatych skrętów. Po 2 km ściany wąwozu stają sie niższe i rozsuwają się, ukazując perspektywę pół i dalekich wzgórz. Doświadczeni kajakarze mogą prześlizgnąć się nad zniszczonym jazem, mniej sprawni muszą przenieść kajak 20 m brzegiem. Rzeka zmierza w stronę lasu, wijąc się łagodnymi meandrami między niewysokimi stokami doliny. Prąd słabnie, w wodzie pojawiają się wodorosty, a wzdłuż brzegów niewielkie pasma trzcin. Za rozlewiskiem zamkniętym zaporą ( przenoska 120 m od prawej strony wokół elektrowni ) widać kolejny most drogowy, a na lewo od niego leży osada Drzeżewo ( 34 km). To najłatwiejszy etap, co nie znaczy, że mniej malowniczy. Za Drzeżewem rzeka spływa po dwóch niewielkich progach i przemierza ciemny wąwóz. Tutaj należy popłynąć pod zastawką w lewą odnogę.
Kilometr na prawo od mostu na trasie Główczyce – Słupsk leży Żelkowo ( 24 km ), a 100 m na lewo osada Drzonkowo. Już przed szosą słuchać huk wody, a gdy przepłynie się pod mostem, widać tamę z kilkoma zastawkami, gdzie należy przenieść kajak prawym brzegiem.Poniżej wodospadu Łupawa leniwie meandruje szeroką bezleśną doliną, wśród pół i trzcin. Za niskim mostkiem drogowym należy wypatrywać pierwszego rozgałęzienia na którym trzeba skręcić w lewo. Jeżeli koryto wyginają zakola, a około kilometra za rozwidleniem widać na lewym brzegu samotne gospodarstwo to dobrze. Jeżeli koryto ma dość prostą linię i przecina lasek, to znak, że trzeba zawrócić do właściwiej drogi.
Łupawa staje się coraz węższa, zarośnięta, a miejscami jej nurt zamiera. Należy zignorować dwa pierwsze odgałęzienia odchodzące od koryta niemal prostopadle. Za niewielkim wiaduktem rzeka kreśli długi zygzak, którego zakola oddzielają wąskie cyple, i dociera pod wielką zalesioną górę zwieńczoną metalową wieżą widokową. U północnych stoków wzniesienia leży Smołdzino ( 11 km ), na którego przedpolu czeka jeszcze przenoska przy małej elektrowni.
Na ostatnich kilometrach Łupawa przepływa przez Słowiański Park Narodowy i leżące w jego granicach jezioro Gardno. Przed wpłynięciem na jezioro trzeba pokonać kolejną zastawkę i próg wodny. Brzegi akwenu są podmokłe, mocno zarośnięte trzciną i na ogół niedostępne. Ich wschodnią część, przez którą uchodzi rzeka oraz jedyną wyspę – Kamienną – objęto ścisłą ochroną. Łupawa wypływa z jeziora w jego północno – zachodniej części, po czym krótkim odcinkiem zmierza przez Rowy do Bałtyku.